piątek, 17 sierpnia 2018

Rozbrykane Kolorki moich Synków

Wiele z firm, które Wam opisuję znam od dawna, a ponieważ lubię ich produkty organizuję konkursy, dzięki którym możecie je wygrać, oraz piszę recenzje w których je opisuję.
Tak było z herbatami od QBOXed.com (LINK), sukienkami od Milk&Love (LINK),
miodami Huzar (LINK), bańkami od Tuban - duże bańki radości (LINK) i z innymi, których poznacie niebawem.



Przyszła kolej na chwilkę z ROZBRYKANYMI KOLORKAMI (LINK), czyli ręcznie malowanymi ciuchami dla dzieci i dorosłych (dla milusińskich dostępne są bodziaki, koszulki i śpioszki a dla dużych koszulki tworzone na zamówienie)

Czym to się różni od innych ubranek poza tym co wielu osobom rzuci się zapewne w oczy czyli ceną?

Otóż tym, co akurat dla mnie ma duże znaczenie - są rękodziełem!
To po prostu unikatowe obrazy, które nie powstały na oprawionym w ramki płótnie, a na ubraniach, które nadają się do codziennego użytku (no dobrze, do szpanu bardziej od święta - na podwórko raczej bym moim Łobuziaczkom tego nie założyła, przynajmniej nie od razu).

Codzienny użytek oznacza pranie w pralce, prasowanie, noszenie i ponowne pranie i tak w koło.
Aby nie zniszczyć malunków należy prać i prasować po lewej stronie, w temperaturze 40 stopni.
Dlaczego nie 60 stopni jak zaleca producent farb? Ano dlatego, że te unikatowe dzieła malowane są na 100% bawełnie i to ubranko nie sam rysunek może nieco ucierpieć przy regularnym praniu w wysokiej temperaturze (oczywiste jest, że rozciągając się - zwiększając przestrzeń pomiędzy włóknami bawełna będzie traciła farbę szybciej jednak nie z winy użytych farb a materiału bazowego).

No dobrze, ale to są w końcu ubranka dla dzieci, więc co z plamami i zabrudzeniami, których tradycyjne pranie "nie ruszy"? Odplamiacz jest dobrym rozwiązaniem, ale uwaga! Żadnego namaczania bo jednak takie procedury w końcu tej farbie zaszkodzą. Więc jak? Ja to robię punktowo - patyczkiem do uszu nakładam odplamiacz tylko na plamę i gotowe.

Wzory są szaleństwem ograniczonym tylko wyobraźnią - to może być dosłownie wszystko! Każdy napis, rodzaj rysunku, kolory są do uzgodnienia, jeżeli zamawiamy coś specjalnie dla nas, można też personalizować ubrania imionami, datami, nawet karykaturą.

Oczywiście można wybrać również jeden z gotowych wzorów. A pomysłów już zrealizowanych jest multum.

Moi Synkowie mają zarówno bodziaki z krótkim jak i z długim rękawkiem, a młodszy tak szybko rośnie, że już zaczynają nosić niektóre ubrania na zmianę i tak też jest w przypadku bodziaków.












Zdjęcia 5-7 pochodzą z sesji rodzinnej i zostały stworzone przez POWIĘKSZENIE (LINK)
Wianek na ostatnim zdjęciu to dzieło PRACOWNI FLORYSTYCZNEJ INDYGO (LINK)
Sukienka mamy to milkdrop od MILK&LOVE (LINK)
Spodenki starszego Smyka to fantastyczne gatki od WISIENKOWO (LINK)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz