wtorek, 23 kwietnia 2019

LAMALA - a kto to? a co to?

Nie lubię zakupów - tak wiem, że dużo z Was ma teraz brwi blisko linii włosów i zastanawia się co ze mnie za dziwny stwór? 
Zwłaszcza jest to nietypowe, jeśli chodzi o zakupy dla dzieci bo my matki w większości tak mamy, że to co dla siebie jest zbyt dużym wydatkiem dla dziecka wywalimy bez mrugnięcia okiem nawet na coś nie do końca potrzebnego "bo takie fajne", "bo takie ładne".
No i właśnie dlatego nie lubię zakupów!
Po prostu ciężko mi zabrać dzieci do sklepu i kupić coś jednego, potem do kolejnego sklepu bo jeszcze to, a potem martwić się za co kupić to co kupić muszę skoro "kasa" poszła na to na co nie była przewidziana.

No dobra a jeśli trzeba coś kupić? I to kupić dziecku? Bo święta, bo urodziny, bo Dzień Dziecka ( to niebawem - ratunku!!!!), bo inne dziecko zaprosiło na urodziny, bo było grzeczne, bo "mędzi" od tygodnia o coś, bo po prostu czas na nową książkę (lalkę, zabawkę, grę, czapkę itd). Co wtedy? Markety z chińszczyzną i słodyczami tuż obok dla mnie to zgroza zło i kara za coś czego nawet boję się zrobić więc po prostu NIE!

Grzebiąc sobie po Fejsiku trafiłam na stronę, której prowadzącą znam od dawna, czasem spotykamy się na jakichś imprezach handlowych (a kto czytuje tego bloga ten wie, że bywam na różnych targach, piknikach itd ) bo mieszkamy niedaleko, i dowiedziałam się o miejscu, które takiemu "antysklepowemu" stworzeniu jak ja mocno pasuje.

Sklep "dla dzieci". Jaki powinien być? Na mój gust niezbyt wielgachny, taki, żeby z każdej części widzieć swoją pociechę, co jest istotne zwłaszcza jeśli jest ich więcej jak jedno lub gdy mamy aktywnego "diabełka" zdolnego do urządzenia "demolki" w tempie błyskawicy.
Wszechstronny, czyli taki by były tam propozycje dla różnego wieku dzieci o różnorodnych zainteresowaniach i zamiłowaniach, oraz ze sporą "amplitudą' cen na wypadek, kiedy kupujemy coś na prezent i wiemy, że nie przejdzie przeprowadzenie takiej misji bez chociażby drobiazgu dla naszej pociechy, lub kiedy okazja jest drobniejsza niż "I Komunia" i kupno quada lub karocy na 5 kuców nie jest w naszym planie budżetowym na dany dzień.

No i właśnie poznałam takie miejsce.

LAMALA  (Link do Funpage'u) (Link do sklepu) jest tym fajnym sklepem dla osób niecierpiących sklepów. 

Co tam jest takiego? Po co tam iść?
Książki!
Punkt pierwszy na liście ulubionych zajęć moich dzieci to czytanie, oglądanie i wymyślanie historii zaklętych na kartkach książek. Co ja z tym wymyślaniem? Od kilku lat wydawnictwa oferują coś co u nas jest prawdziwym hitem - książki bez tekstu z samymi obrazkami, które jakoś się łączą na poszczególnych kartach. Często przedstawiają te same miejsca w różnych odsłonach, są w nich też "zadania" dla czytelników jak np. odnalezienie jakiegoś przedmiotu lub postaci. Takie książki są w większości wydawane w seriach jak kultowa seria "Rok na ulicy Czereśniowej" (Wiosna, Lato, Jesień, Zima) czy pięknie ilustrowana seria "Rok w ..." ("Rok w lesie", "Rok w przedszkolu", "Rok na wsi" i "Rok w krainie czarów") oraz kilka innych, które sukcesywnie poznajemy i zbieramy by mieć pełen komplet - skoro chłopcy je wręcz uwielbiają.
Fenomen tego typu książek polega na tym, że jedna wystarcza na bardzo długie godziny "czytania" czy też bardziej właśnie opowiadania i jest rewelacyjnym rozwiązaniem pozwalającym na wymyślanie historii na podstawie ilustracji, przy czym te same obrazki mogą przedstawiać inną historię za każdym razem, gdyż można albo wędrować po całej książce opisując dziecku przygody jednej postaci, albo tworzyć opowiadanie o danej stronie. Dziecko ma możliwość słuchania opowieści np. zasypiając lub uczestniczenia w "czytaniu" odnajdując na barwnych ilustracjach wybrane elementy, opisywaną postać, zadając pytania lub książka taka staje się ciekawą formą nauki, o porach roku, liczenia, poznawania zwierząt czy roślin oraz zwyczajów, zawodów i wszystkiego innego co tylko przyjdzie mam do głowy.
Ostatnio w świecie dziecięcych różności rozpanoszyły się propozycje pod tajemniczym hasłem "interaktywne" co nie ominęło również książek. Powstał swoisty most pomiędzy książką a zabawką. Kartki książeczek dla młodszych (takie z grubszymi kartkami) mają różne "bajery", które dziecko otwiera, przesuwa, porusza itd. Tego typu propozycje możemy spotkać w seriach z ulubionymi bohaterami lub jako pojedyncze pozycje. W Lamali jest ich wiele, a my zaopatrzyliśmy się w dwie takie książeczki - z Kicią Kocią i Nunusiem "Gdzie jest szczurek?", gdzie na każdej kartce są otwierane "okienka" i dziecko wraz z bohaterami opowiadania poszukuje zagubionego szczurka - zabawki małego koteczka i musi "otwierać" szafy, szafki i szuflady i "podnosić" przedmioty pod którymi może znajdować się zguba. Druga jest z mniej znanym ale niebywale uroczym i fajnie narysowanym misiem, który "chowa się" (w samochodzie, na łódce, w autobusie itd) i trzeba go odnaleźć. W tych książeczkach są krótkie teksty na każdej stronie, więc jest też coś do czytania jednak nie są to typowe "dobranocki" a bardziej forma spędzania czasu w ciągu dnia z dzieckiem. U nas nadal trzeba pilnować młodszego Potomka przy takich zabawach, ponieważ to jednak są książki a mimo iż kartki są dosyć grube i mocne to nadal wykonane z papieru i małe paluszki mogą je z niewielkim trudem oderwać niechcący lub odgryźć (Kicia była już "reanimowana" klejem bo jedna z szafek utraciła szufladę w ferworze zabawy, niedźwiadek natomiast ma klejoną ostatnią kryjówkę ponieważ książeczka jest jedna a chętnych do zabawy dwóch - ale u nas to akurat "normalka").
Lamala oferuje pokaźną listę pozycji książkowych proponowanych przez kilka bardzo dobrych wydawnictw, więc po inne tytuły po prostu do nich zerknijcie albo bezpośrednio do sklepu stacjonarnego albo internetowego bo gdybym chciała tu wymienić chociaż część to ten wpis miałby tyle stron co niejedna książka.

Zabawki - przedmioty służące do zabawy - mogą być tak różne, że aż dziwi wspólna nazwa dla tak odmiennych rzeczy. A w Lamali są i grzechotki dla maluszków i skomplikowane gry dla uczniów szkolnych. I to jest właśnie w tym sklepie fajne - jak potrzebujesz czegoś dla dziecka to tam to będzie nawet jak nie wiesz czego tak naprawdę szukasz. Ogromna różnorodność nie tylko książek ale i całego asortymentu zgromadzona w wydawać się może niewielkim miejscu to zdecydowany plus i coś co sprawia, że to taka pewna "meta" na rzeczy dla dziecka, bo nie wyobrażam sobie sytuacji, aby ktoś tam był (fizycznie bądź wirtualnie) i wyszedł kwitując, że niczego nie ma, kwestia tylko wyboru co jest tam rzeczą najtrudniejszą (dlatego u nas każdorazowe odwiedziny kończą się książkami bo to taka nasza "bezpieczna przystań" - książek nigdy dość, więc zawsze jest radość ).

Kupując online trzeba się "przekopać" przez ponad 70 TYSIĘCY pozycji książek i zabawek, jakie LAMALA ma do wyboru na swoich aukcjach Allegro. 

Jednak jeżeli akurat jesteście w Warszawie, to proponuję wstąpić osobiście. Dlaczego? Dla Pana Sebastiana, który wraz z Żoną prowadzi Lamalę, i który potrafi znacznie ułatwić wybór. Taki "żywy filtr", który potrzebuje jedynie kilku informacji o dziecku, dla którego coś chce się kupić, by podpowiedzieć kilka najtrafniejszych propozycji sklepu.

A co jeżeli dziecko jest naprawdę maleńkie, albo potrzebne jest też coś nieco bardziej praktycznego a zabawka ma być tylko dodatkiem?
W Lamali też to dostaniecie!
Są poduszki, czapki, gryzaki i inne rzeczy, które przydadzą się dziecku lub będą wspaniałym prezentem na różne okazje, nawet jako część wyprawki lub upominek dla przyszłej mamy, czy też bardziej, maleństwa pod jej serduszkiem.

O ile sklep wirtualny możecie odwiedzić i obejrzeć w każdej chwili o tyle na wizytę w tym "namacalnym" zapraszam na tych zdjęciach:



Ponieważ towarzyszyły mi dzieci, które mają w Lamali nawet kącik "testowy", czyli miejsce z zabawkami, gdzie mogą kilka ciekawych propozycji wypróbować, i zająć się czymś podczas gdy rodzice robią zakupy, sporo zdjęć pokazuje sklep tak jak one je widzą, oto Lamala z perspektywy maluchów - zapraszam do krainy zabawy i baśni:















A co widzisz Ty?

















A to część naszych wyborów - no bo jak tak wejść z aparatem i wyjść bez książek z miejsca gdzie jest ich tyle?
Plus największa radość jest kiedy coś zbierasz i brakuje Ci jakiejś jednej pozycji z serii a tu nagle jest! Ta ostatnia i masz już komplet!
















Na stronie trwa konkurs z wieloma nagrodami od Lamali - aż 8 książek do wygrania - 4 z wysyłką a 4 do odbioru osobistego 
- serdecznie zapraszam do udziału (Link)



poniedziałek, 15 kwietnia 2019

Lori karma oraz akcesoria


Link do Facebook
Link do Allegro

Dzięki wspaniałej firmie Lori moja królisia miała okazję testować mega zestaw w którego składzie znalazły się: * karma *przysmaki *klatka *akcesoria do klatki. 







Jako pierwszy postanowiliśmy przetestować " karma zabawka -smakołyk". Fajny sposób zawieszania jest bardzo prosty i ładnie wygląda w klatce. Królik od razu się nim zainteresował oraz z łatwością sięga po jedzonko. Oczywiście  bardzo jej smakowało. :) skład również jest ok.







Jako kolejne niunia próbowała "Smakołyki dla gryzonia mieszanka z sianka" 
W opakowaniu znaleźliśmy zarówno warzywa jak i owoce  i przysmaki o fajnych kształtach oraz sianko. Zestaw już wizualnie wyglądał bardzo apetycznie i co najważniejsze mojemu królików bardzo smakowało. Po włożeniu sianka oraz przysmaków od razu zabrała się do jedzenia i jak widać na zdjęciach, była bardzo zadowolona. :) skład również jest ok.  








"Krakersy ziołowy" 
Ten przysmak zdecydowanie najszybciej znikał z klatki. W zestawie znajdowało się 4 "kolby" i każdy był zrobiony z innych mieszanek ziołowych. Zawiesza się go dość prosto.  Skład również jest Oki. 







"Smakołyki pyszne pierścienie" 
Królisia miała ich kilka rodzajów, wszystkie bardzo jej smakowały, ale oczywiście wygrały te ostatnie, czyli ziołowe. :) 
W skład każdego zestawu wchodziły trzy krążki oraz drucik, dzięki któremu bardzo prosto i wygodnie zawiesza się przysmak w klatce. 





Karmy witaminowe
Niunia miała ich dwa rodzaje. Obydwie kamy mają ok skład. Mieszanki są bardzo rozmaite, mają bogaty skład oraz witaminy. 
Karmy były  bardzo smaczne, zawsze po jej nasypaniu nasz króliczek od razu się nią zajadał, aż się trzęsły uszka. ;) 















Klatka oraz akcesoria 

Niunia od razu zaakceptowała swój nowy domek. Czuje się w niej dobrze i swobodnie. Chętnie też korzysta z miseczki oraz poidełka. Klatka jest praktyczna i dobrze wykonana tak jak i akcesoria do niej. 
Serdecznie polecam. 




Razem z moim króliczkiem serdecznie polecamy wszystkie produkty Lory.
Wszystkie produkty bardzo jej smakowały. 
Obsługa jest bardzo miła A wysyłka ekspresowa. 

Polecamy!