Śpiące dziecko - ten widok, za którym tęskni się do końca życia od chwili, gdy Twoja Pociecha zaczyna rozrabiać, nawet gdy jest już duża a nawet staje się dorosłym człowiekiem.
Fajnie jest patrzeć na Maluszka zatopionego w błogim śnie.
Fajnie jest patrzeć na otaczające nas ładne przedmioty.
Oczywistym więc jest, że patrzenie na dziecko śpiące na pięknej podusi i obtulone pięknym kocykiem jest po prostu superfajne!
Końcówka lata była dla naszej rodziny czasem upragnionych wakacji (no dobra nie obeszło się bez leczenia z przywiezionego paskudztwa ale choróbska mogą nas dopaść wszędzie więc wakacji to nie popsuło jako takich).
Zabraliśmy ze sobą kilka nowości by je przetestować, a wiadomo, że na urlopie takie testy wychodzą surowe, a wymagania rosną, bo przecież skoro bierzemy nowy komplecik pościeli dla Młodszego Potomka to nie będziemy się ciągać z 3 innymi kompletami tylko ciągle będzie miał do dyspozycji właśnie ten, bo walizki i bagażnik samochodu nie są z gumy i rozciągnąć się ich nie da by wszystko pomieścić.
Pojechał więc nasz nowy - morski zestaw od TuliTuli Baby (Link)
Troszkę się obawiałam koloru minky, śnieżnobiały spód kocyka dla małego Chłopczyka w podróży przez chwilkę wydawał mi się średnim pomysłem, ale od czego jest płyn do prania?
Jak testować to testować - a wiecie już, że ja jestem matka piorąca i utrzymywanie w czystości, pranie i odplamianie zawsze zawieram w moich recenzjach, bo nie ważne jak cudna jest nowa rzecz jeśli po praniu (myciu, czyszczeniu itd) traci fason, kolor lub cokolwiek złego się z takim przedmiotem dzieje to dla mnie jest to niewiele wart produkt, i nie będę takowych polecać!
No to od razu opowiem jak było w tym przypadku - śmiało można brudzić i prać!
Jedyne co się stało z kocykiem i podusią to nieco się podgniotły przy wyciskaniu - no pralki na urlop nie woziłam - ale dało się to "naprawić" i nawet po 3 praniach komplecik wygląda nadal dobrze, wypełnienie się nie pozbijało i nie poprzemieszczało więc to jednoznacznie mówi mi, że raz, że uszyte zostało to bardzo dobrze i dokładnie to dwa użyte materiały są wysokiej jakości.
Rozmiar również dobrany jest dobrze, to niby standardowe wymiary, jednak nieraz ktoś szyjąc chce je "poprawiać" i wychodzi różnie. W przypadku naszego kompletu zarówno podusia, jak i kocyk są dokładnie takie aby zmieścić wygodnie dziecko ale nie za duże aby nie przeszkadzać, więc można nawet przykryć było Malca w wózku kocykiem i nie wyglądało to jakbym wiozła kupę pościeli do pralni zamiast dziecka.
Wzór kompletu jest wakacyjny ale to nie znaczy, że po powrocie przestaliśmy z niego korzystać!
Jest wesoły i poprostu ładny, no i pasuje do marynarskich motywów na śpioszkach Synka i zabawkach w łóżeczku, oraz do samego łóżeczka, więc prezentuje się świetnie i ma to dodatkową zaletę - mimo szarugi za oknem i jesiennego chłodu u nas nadal jest słonecznie i cieplutko i milutko i troszkę urlopowo - a wiadomo, że na wakacjach się najlepiej wypoczywa i śni o przygodach i oczywiście kolejnych wycieczkach, dlatego komplecik wyparł całkiem poprzednika i zostanie z nami pewnie przez zimę bo Synek nie lubi zbyt wysokich temperatur więc "regulujemy" temperaturę łóżeczkową przykrywając Go lekko lub dokładniej obtulając.
A to nasz sposób na morski sen z TuliTuli Baby:
Czujesz się dziś Szczęściarzem?
To szybciutko weź udział w Konkursie na stronie (Tutaj), gdzie do wygrania jest komplet do wózka od TuliTuli Baby.
Muszelki na zdjęciach znalezione przez nas na plaży, a lizaki są od Żurawiecie Sady (Link)
Śliczny komplet :)
OdpowiedzUsuń