poniedziałek, 8 kwietnia 2019

Spaghetti slime od Tubana

Co mają wspólnego:
-Przeziębienie, kuchnia włoska, tęcza i zabawa ?
Ostatnio odkryłam, że mogą mieć naprawdę wiele!

Spaghetti SLIME od Tubana (Link do Funpage'u) (Link do stronki)




A co takiego mieliśmy okazję testować?

Nowe "gluty spaghetti" czyli cienkawe, długawe tasiemki gumowatej, śliskiej substancji z kuleczkami na końcach z garścią samych kuleczek w "bonusie" bo jakoś tak ich się narobiło.

Bawiliśmy się razem a pokój stał się jednym wielkim nochalem zdominowanym przez gluta.
Chodziło o to, że zabraliśmy wszystko ze stołu i przykryliśmy go ceratą żeby "gluta cień" nie pozostał z nami na dłużej.

Co było w zestawie?
Pudełko, 3 buteleczki płynów o żywych kolorach i konsystencji szamponu, proszek aktywujący wyglądający jak skruszony drobno gresik (czy jak tam zwą te "ozdobniki do doniczek" mające zmniejszać odparowanie wody").










Do pudełka należy nalać letniej wody, a następnie wsypać do niej aktywator i rozmieszać.








No i teraz wkroczył mój pomocnik. Wybrał kolor i mi podawał, a ja wlewałam płyn z buteleczki do wody z rozpuszczonym aktywatorem (ciut starsze dziecko już może zrobić to prawie bez pomocy i da sobie radę)
Potem wyłowiłam gotowego glutka i Asystent wybierał inny kolor. Kiedy już zrobiliśmy 3 kolory postawiłam na eksperyment i wlewałam jednocześnie po 2 płyny z 2 buteleczek. Powstał uroczy zielony i pomarańczowe słonko, trochę jak kawior ha ha.





















A wtedy nadszedł koniec eksperymentu, prostego ale bardzo ciekawego o tym jak ciecze potrafią zmieniać konsystencję pod wpływem innych substancji chemicznych, a nastąpił początek zabawy!

Było ciekawie i wesoło, w końcu to zabawa z udziałem wody (warto mieć pod ręką sporą ilość ręcznika papierowego czy szmatkę i miseczkę do wykręcania ;-) )

Maluch był zajęty przez baaaardzo długi czas i naprawdę bawił się świetnie.  Podobnie jak mama.












To jest naprawdę i ciekawe i piękne na swój zabawny, dziwaczny i obślizły sposób.
Tak by człowiek siedział i to oglądał, rozciągał, ugniatał i przelewał sobie przez ręce.


Polecam ten produkt, ja jestem wielką fanką takich rzeczy, wszelkie masy, gluty, śniegi, ciastoliny, gliny i piankoliny to nasze wielkie małe hobby, bo Syn najwyraźniej podziela pasję mamy :-)  

Jeżeli czujesz, że wróżka od glutów i konkursów czuwa nad Tobą to zapraszam do udziału: (Link do konkursu)


Zapraszam serdecznie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz